W szkole dzieci zdobywają konkretną wiedzą i osiągają (a przynajmniej w założeniu mają osiągać) konkretne umiejętności, które umożliwią im zdobywanie kolejnych wiadomości. Czyli np. po nauce odejmowania i dodawania przychodzi czas na naukę mnożenia i dzielenia. Taką wiedzę można łatwo sprawdzić, zmierzyć za pomocą testu, po którym dziecko otrzymuje konkretną ocenę.  A jak można sprawdzić to, czy dziecko nauczyło się pewnych kompetencji emocjonalnych?

DLACZEGO NIE INTERESUJE NAS ŚWIAT EMOCJI?

Czy nie jest tak, że świat emocji jest gdzieś pomijany jakby zapomniany, a nawet bywa wykluczany? Bo często to my dorośli mamy problem z tym, by powiedzieć „co ja teraz czuję”? Nie wiemy. Po prostu nie mamy czasami pojęcia, jakie emocje w ogóle istnieją poza smutkiem czy radością.  Nie mamy odpowiednich narzędzi do radzenia sobie z własnymi emocjami. Nie chcemy się ich nauczyć. A nawet nie wiemy, gdzie takiej wiedzy szukać. Często na pytanie „Jak się czujesz”, odpowiadamy „Dobrze”. Ale co to znaczy „dobrze”? To znaczy, że w tym momencie czujesz radość, euforię, podekscytowanie? Wszystko chcemy zintelektualizować i nie ma w tym absolutnie nic złego, poza tym, że dosyć często nie mamy kontaktu z własnymi emocjami. Bo właśnie ten „materialny” świat jest dużo ważniejszy. Można go policzyć, zmierzyć, przeliczyć i tak w kółko. A emocje?

NAUCZ DZIECKO KOMPETENCJI EMOCJONALNYCH

 Nauczenie dziecka kompetencji emocjonalnych to inwestycja w jego przyszłość. Podobnie jak posłanie go do wymarzonej szkoły, po której ma zapewniony tzn. lepszy start. Daniel Golemann w swoim wielkim dziele „Inteligencja emocjonalna” pisze bardzo wyraźnie, że „warto traktować nabycie przez dziecko kompetencji emocjonalnych na równi z umiejętnościami intelektualnymi”. To my rodzice powinniśmy pokazywać dziecku świat uczuć, o co w nim chodzi, czym on jest, jak się w nim poruszać oraz co jest w nim najważniejsze. Pewnie pamiętasz dokładnie ten moment, kiedy Twoje dziecko zrobiło pierwszy samodzielny krok. Ja sobie tę datę zapisałam (nie było to tak dawno, bo jakieś 18 miesięcy temu) i często do niej wracam. A teraz widzę, jak moja córka jest szybsza ode mnie i czasami muszę się nieźle natrudzić, by ją dogonić. Podobnie jest z nauką nazywania emocji czy ich wyrażania. Czekasz na ten samodzielny krok? Zapewniam Cię, że jest on bliżej niż myślisz, tylko nie ustawaj w nauczaniu dziecka umiejętności emocjonalnych. Już niebawem Twoje dziecko przyjdzie i powie „Mamusiu dzisiaj jestem smutna, ponieważ…”. To będzie ten moment – czas zwycięstwa i zbierania!

TO DLACZEGO JEST TO TAK WAŻNE, BY POKAZAĆ DZIECKU ŚWIAT EMOCJI?

By Twoje dziecko w przyszłości potrafiło odpowiadać na swoje potrzeby.

Pomoc dziecku w nazywaniu jego uczuć (przez zabawę, rozmowę, dostrzeżenie tego, co przeżywa) jest wstępem, by z biegiem lat Twoje dziecko nauczyło się odpowiadać na swoje potrzeby. Nauczyło się tego, że złość czy smutek jest pewną informacją, którą wystarczy tylko zrozumieć, by potem móc dostrzec i zaspokoić swoje potrzeby. Bo pod każdym negatywnym uczuciem, kryje się jakaś niezaspokojona potrzeba. „Jestem smutna/smutny, bo….”?

By nie tłumiło uczuć, ale potrafiło je konstruktywnie wyrażać.

Dosyć często tłumimy emocje, a one nas nie opuszczą jak „za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ”. Tylko będą przybierać na sile, aż w końcu dojdzie do negatywnej eskalacji. Nastąpi wybuch! Warto pokazywać dziecku różne sposoby wyrażania złości czy smutku. To może być np. teatr, aktywność fizyczna czy zwyczajne podarcie kartki.

By Twoje dziecko potrafiło stawiać innym granice emocjonalne.

Nierzadko my dorośli wchodzimy w jakieś niezdrowe relacje, bo od kogoś czegoś oczekujemy. W dużej mierze wiąże się to z emocjami. Myślimy sobie np. tak:  „Ta osoba da mi poczucie bezpieczeństwa, da mi miłość, da mi uwagę”. A kiedy nam tego nie daje? To co się dzieje? Żyjemy wówczas w symbiozie emocjonalnej, czyli układzie, który w istocie nie ma nic wspólnego ze związkiem. Warto zwracać dziecku uwagę na to, że coś nas rani, coś nas złości. W taki sposób, by mówić, opisywać jego zachowanie, a nie dziecko jako osobę.

Powyższych powodów, dla których warto pokazywać dziecku świat emocji jest o wiele więcej. Jeśli pracujesz z dziećmi w szkole, przedszkolu albo szukasz inspiracji do tego jak wprowadzić dziecko w świat emocji to ten tekst jest właśnie dla Ciebie. W artykule skupiam się na tych najważniejszych powodach. Bo jestem aktywną promotorką pokazywania dziecku świata emocji. Pragnę uczyć dzieci emocji oraz tego, że oprócz umysłu w człowieku jest też serce, które czuje.

Nie zapominajmy o tym.